Archiwum październik 2004, strona 2


paź 25 2004 {sh!t}
Komentarze: 14
Zdurnialam! Cholerny romantyzm padl mi na mozg. Wlasciwie nie powinnam sie dziwic po tym, jak interesowal mnie satanizm, buddyzm, pacyfizm... Ja i te moje badania, chwilowe romanse z roznymi pogladami i drogami... Tak jest i tym razem. Musi.
Chce mi sie plakac na filmie, ktory ogolnie uznany zostal za telenowelopodobny. I nudny. Chce mi sie plakac czytajac Wertera : Slucham Kredek (no to jeszcze nie jest tak zle ze mna...) i Blind Guardian. Zwlaszcza Blind Guardian... Czytam wiersze o milosci, od ktorych zwykle mnie mdli.
Niech mi ktos pomoze. Zeby lepiej oddac tragizm sytuacji - w pamietniku na poltorej strony mam cytaty z Wertera. A na pozostalej polowce (nie moj) wiersz:

Pocaluje Cie delikatnie,
przypadkowe spotkanie dloni,
zamienie w rozkoszny dotyk.
Dotkne Twej twarzy,
czule spojrze w oczy i jeszcze raz okryje cieplem
pocalunkow.
Wyczaruje noc.
Zatanczymy przy blasku ksiezyca,
przy muzyce cieplych szeptow.
ZAMKNIJ OCZY, A WRAZ Z NIMI,
- MNIE W SWOIM SERCU..."

I mysle o nim. Nie wiem dlaczego znow czuje sie od tego chora. Przejdzie...A jesien to mnie wprost rozbraja (zdjecia). Nie jestem do tego wszystkiego stworzona. Jednym slowem "help!!".

(22:30) Weselej, razniej :) Dziekuje wam za komentarze :* Jak mi za tydzien nie przejdzie to znaczy, ze trza leczyc. Bedzie dobrze :)
slonecznik : :
paź 23 2004 ...
Komentarze: 6
Kolejna notka o moich drobiazgach.
Dzisiaj chwycilam sie z calych sil slow, ze wszystko sie ulozy. Moze troszke naiwnie, ale znow uwierzylam, ze sprawy z ojcem w koncu zakoncza sie dobrze. Moglby wreszcie zniknac razem z tym snem, ktory czasami zrywa mnie w nocy. Wlasciwie ostatnio zrezygnowalam. Przestawalam marzyc. Tak, zwykle potrafilam miec kilkadziesiat nowych marzen i pomyslow dziennie.
Wiara? Moja kolezanka nie spiewala. Kwiczala pod nosem bo wstydzila sie glosniej. A jak sie ostatnio wydarla to az mnie dreszcze przeszly, bo nie spodziewalam sie uslyszec jakiegos szczegolnie pieknego glosu. Uslyszalam.
Pochodzilam troszke na debiuty filmowe, ciagle trafialam na brudne, szare obrazy. Wydobywaly sie ze mnie jakies okruchy bezmyslnego wrazliwca. Cicho.
Niedlugo wywolam zdjecia. Tylko wymorduje wstretne kropki z twarzy i zrobie sobie zdjecia okryta czarnym plotnem w polmroku ;) I musze kupic zapalki zeby zrobic kostke o taka (http://torrent.org.pl/szczegoly.php?id= 40916). Niecierpliwosc ma nie zna granic ale coz. A w poniedzialek (tylko w poniedzialek podkreslam!) zdradzam moje ukochane porozciagane swetry i zdarte spodnie na rzecz czegos...takiego ehmmm. Mi sie tam podoba. To mowi juz wszystko ^^
Buziak wielki i slodki, i w ogole.
Czy ktos wie CO SIE STALO Z SANGIEM??? Bo moze jego blog mi sie tylko zwyczajnie nie otwiera :(
O takich notkach jak ta mysle, czy by czasem nie skasowac... Ale do jutra przezyje, napisze nowa i tej nikt juz nie przeczyta.
slonecznik : :