Archiwum sierpień 2005


sie 27 2005 Bez tytułu
Komentarze: 14

Bardzo dluga notka :> Cztery pierwsze fotki - z Berlina.

Upolowane w czasie jazdy
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Cywilizacja... bleh
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Dennis, kuzynek. Kochany bardzo, zwlaszcza kiedy przyjdzie sie przytulic.
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Moj wspanialy wujek w twarzowej peruce z seksowna metka
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Berlin wspominam srednio dlatego wiecej fotek bedzie z Boboliczek, bo ostatnio spedzilam tam szalenie mile kilka dni.

Pokoje. W pierwszym spalismy...
Free Image Hosting at www.ImageShack.usFree Image Hosting at www.ImageShack.us

Przy starej zwirowni, tam wariaci szaleli na quadach. Wysoka na 100m gora piachu.
Free Image Hosting at www.ImageShack.usFree Image Hosting at www.ImageShack.us

Quady tez wam wrzuce.
Free Image Hosting at www.ImageShack.usFree Image Hosting at www.ImageShack.usFree Image Hosting at www.ImageShack.us

Na bagnach...
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

A to dworek z 1856, remont w trakcie. Wlazlam do srodka z dzieciakami i zaczely opowiadac o duchu... :>
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Pieknie tam... :)
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Babka, lat 23
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Widok z okna naszego pokoiku
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

A tu bardzo kochany Misiaczek
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Z potworem ponizej bawilam sie dzis rano. Spi na nogach.
Free Image Hosting at www.ImageShack.usFree Image Hosting at www.ImageShack.usFree Image Hosting at www.ImageShack.us

Jak mowie, ze potwor to POTWOR :> Tymi strasznymi zebiskami gryzie wszystko, co sie da. Rece, spodnie, posciel, wlosy... Ale kiedy spi wyglada tak slodko, ze wybaczylam mu probe odgryzienia mi nosa, kciukow i lewej piersi
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Wczorajszy wieczor. Kominek, kawaly i kaszanka ;)
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Zupelne przeciwienstwo zepsutego Berlina z calym jego wyrachowaniem, zmanierowaniem, brudem...

Buziaki :* 

 

slonecznik : :
sie 24 2005 Bez tytułu
Komentarze: 13

"Po linie idziesz sam i w calym cyrku cicho tak,
 i krok za krokiem musisz isc.
 Nie masz odwrotu. Musisz spasc.
 Balansujesz po to, zeby spasc...
 Ta cisza jest dla Ciebie"

Odarta ze zludzen

Kumpla mojej mamy chyba jednak troszeczke traktowalam jak ojca. Ostatnio wywiazala sie miedzy nami mala sprzeczka, podczas ktorej wrylo mi sie w mozg "POLTORA ROKU WLAZENIA W DUPE a ona jeszcze bedzie pyskowac!?".  A ja myslalam, ze zwyczajnie sie dla mnie stara. Staranie = wlazenie w dupe. Juz nigdy nie bedziesz musial, cieszysz sie?

Wujek i tak nie bedzie sie leczyl (w ktorym momencie rozpacz zmienia sie w egoizm?) Chcialam sie ludzic, ze tym razem bedzie inaczej. I co, moze jeszcze JA bym go zmusila, zeby cos ze soba zrobil (bo wydawalo mi sie, ze chociaz troszke go rozumiem)? Wielka bohaterka? :>

A z jednym kolesiem targowalam sie po niemiecku w tym szalonym Berlinie. Taka jestem zdolna, ze umiem powiedziec "funf euro" i przybrac najniewinniejszy wyraz twarzy na jaki mnie stac. Powiedzial, ze obnizy cene jesli go pocaluje (moze wygladam jak dziwa zakonspirowana). Przyjacielski calus, jak to okreslil. Myslalam, ze mnie rozsadzi ze smiechu. Dostal tylko pieniadze (naprawde!!!) i bylo ich tyle ile mi pasowalo ]:->

Berlin, procz ogromniastych wad (1. tam sie nie oplaca niczego kupowac! 2. w pietrowym autobusie trzeba sie bic o miejsce u gory w pierwszym rzedzie) ma wieeeelkie zalety (do wypatrzenia). Samochody i faceci. Zabytki to inna sprawa :>

A w jednym sklepie :O same czachy, ozdoby ze smokami, chusty, czarne roze, trupy (mutter chciala kupic urwana reke i zostawiac w cieniasie). Nie wiem ile zesmy tam przesiedzialy ale sponsor potrzebny od zaraz

Kaaawyyy :>

PS. Marcie sie nie udalo wrzucic komenta, wiec umieszcze tu, sie chyba nie pogniewa ;)

"Ja nie wiem czy wierze w przyjazn...
Zastanawiajac sie na słowami pewnego Pana, kolegi: "przyjazn prawdziwa, przyjazn nie istnieje.
Milosc, tak! bo milosc jest ponad tym wszystkim" a przyjaciele predzej czy pozniej zawodza
lub okazuje się, ze wcale nimi nie sa, tudziez relacje ochladzaja sie z niewyjasnionych przyczyn,
lub z przyczyn zmiany nas samych."

slonecznik : :