Archiwum październik 2005, strona 2


paź 16 2005 Bez tytułu
Komentarze: 13

wysoce naganny powrot do domu...

("ja chce wiedziec gdzie jest taki pub czynny do 6 rano" rzekla ociekajaca wsciekloscia rodzicielka)

...a jaki przyjemny

 trasa na 15 minut pokonana w trzy godziny

jesienna utrata glowy

slonecznik : :
paź 13 2005 Bez tytułu
Komentarze: 10
czasami chyba trzeba napisac sobie NIE na czole, machac przeczaco glowa, wymrugac oczami NIE w alfabecie morse'a i najlepiej miec lampke z czerwonym swiatlem. nie zblizac sie, nie dotykac. ale i to nie zadzialaloby na kazdego.

w kooooncu weekend. moze nawet bedzie tak mily jak sie zapowiada.

odreagowac... zeby wszystko przestalo byc wywrocone do gory nogami.
w kazdym razie - nie pogardze, bo ostatnio miedzy porannym przestawianiem budzika o 'jeszcze-5-minut' i wieczornym zasypianiem w sluchawkach bylo zbyt duzo nerwowych gestow, slow niewypowiedzianych, braku panowania nad soba... i ogolnie stresuje sie byle czym, zaczyna mnie wkurzac taki stan rzeczy. moze zaczne uprawiac jakas joge czy cos? wygne sie, polamie i stres bedzie drugorzednym problemem.

a do matury z historii sztuki mam sie przygotowac na wlasna reke. cudownie...
za duzo tych artystow sie narobilo cholera jasna, a jeden lepszy od drugiego. jedni sa "wrazliwsci niz inni" albo "bardziej zapatrzeni w siebie od innych". i w pewnym sensie kocham te atmosfere, ktora wsrod nich panuje. no kocham z calego serca ale takich jak ja jest mnostwo. etykietka artysty jest na zbyt wysokim szczeblu. chyba nie wystarczy oddawac sie czemus przez cale zycie, zeby byc w tym naprawde dobrym. na szczescie nie trzeba byc niewiadomo jak dobrym zeby i tak robic cos, co sie kocha ]:->

mecze:Nine Inch Nails/Sanctum/White Zombie/Mozart
slonecznik : :