Archiwum październik 2005, strona 1


paź 21 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Poprzedni szablon zaczyna sie buntowac, wiec na razie zostanie ten. Popracuje nad nim dzis wieczorem, powprowadzam linki itd chyba, ze znajde jakis rownie fajny i mniej szary...

Mniejsza z tym

Zaraz zaczne przetrzasac szafe w poszukiwaniu odpowiedniego odzienia. Zamiast na trzy lekcje udam sie z panna-Mhartai-majaca-slabosc-do-femme-fatale ;) na wystawe do Plastyka, ktora jest organizowana z okazji ktorejstam rocznicy zalozenia. Mnostwo prac wywieszonych po salach, bedzie milo. Moze w koncu upoluje gdzies babke od historii sztuki i dowiem sie co z korepetycjami... :>

Nie wiem czy to kwestia nastawienia ale ostatnio nic mi sie nie chce, niczym sie nie przejmuje  i, o dziwo, wszystko sie udaje ;) Nauczycielom wystarcza byle wymowka, a z takiej bioli np to mialam sie uczyc do sprawdzianu ale po co tracic czas skoro mozna sie ograniczyc do testu poprzednich klas i zajac sie smsowaniem. Oczywiscie, ze mielismy to samo :) Ciekawe czy sie babsko zorientuje...

A za rowne 7 dni panna Anna bedzie wyczekiwac na dworcu i bedzie najszczesliwszym uchachanym durnym blondasem pod sloncem :) i juz sobie fantazjuje jak to bedzie...

slonecznik : :
paź 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 8

(Najgorsza rzecz, jaka moze sie czlowiekowi przydazyc w klasie maturalnej...)

- dwa tygodnie... :(
- co dwa tygodnie???
- dwa tygodnie do przepustki
- :'D

Tak oto Daga sie splakala ze mnie, bo w zeszlym roku to ona dzien w dzien mulila, umierala i marudzila, dlatego, ze jej Tomek byl w wojsku a teraz...

Straszne to jest. Miekkie, zalosne i... cudowne.

Odtwarzam ostatnia niedziele, w kolko bez konca. A jednak wszystko, niespodziewanie, znowu jest do gory nogami.

 

slonecznik : :