Archiwum wrzesień 2005, strona 2


wrz 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 16

Ok, ok! Juz nigdy nie bede narzekac na monotonie!

Najpierw ten przemily wieczor (ktory musze odpokutowac przeziebieniem... zimne piwo), pozniej poznalam kogos nawet nawet (NAWET!) a dzisiaj latam po lekarzach, bylam juz na usg, bo procz przeziebienia mam cos o wiele bardziej zabawnego. Podobno takie nic. Niekomplikowana operacyja i dwa szwy gora, po sprawie. Malutka blizna. Moze ja schowam pod tatuazem. Zabieg - prywatnie (boje sie spytac po ile), wiec naglym zgonem sie od matury nie wykrece (czarny humor rzadzi) i w szpitalu tez mnie nie zamkna. Zlego tak szybko szlag nie trafia?

I tak jestem wystraszona tym niczym. 

Kilka swiezych wnioskow. Nie ma to jak sie troszke wystraszyc. To, ze ktos sie krzywo spojrzal albo, ze jest troche nudno - pfffff. Jesli jeszcze raz sie tym przejme, nie miejcie nade mna litosci.

A wszystko przez to, ze jestem za chuda. Chyba pobije (taaaa, no mercy, zero tolerancji) jak mi ktos powie, ze wazy 50 kilo przy wzroscie 170 i chce sie odchudzac, bo ja ni cholery przytyc nie moge. Ide cos zjem :>

Szef Kuchni poleca wyjatkowo skomplikowane danie, zwane fachowo Makaronem (zwanym jeszcze bardziej fachowo penne, tym razem dopilnuje, zeby nie byl chrupiacy) z Sosem Grzybowym (winiary). Moj talent kulinarny nie zna granic!

slonecznik : :
wrz 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 9

"Jutro bedzie takie jak dzisiaj"

No dobra, ten jeden raz nie bylo :)

Mialam nigdzie nie isc, a bo szkola do 17, a bo moglabym sie w koncu wyspac... a jednak. Kierunek pub, jeden i drugi. Malo ludzi, przyjemnie. Pozniej park, poszlismy sobie gdy dresiarze zaczeli nas podrywac. Pozniej lezenie pod gwiazdami. Moze poczatek nie byl obiecujacy ale pozniej... Ubawilam sie, rozluznilam, cale napiecie ostatniego tygodnia splynelo calkowicie. Inny czlowiek ;) Brat Kasi odholowal nas do domu. Nie musial nikogo nosic ale podobno i tak jestem lzejsza od jego wyposazenia w wojsku. Usmiech... Poza tym chyba dlugo bede miala mine Kaski przed oczami, kiedy babka poprosila ja o dowod. Kto ma, ten pije ]:-> A jej sie to zdarzylo pierwszy raz w calej karierze, stad pewnie ten szok.

Czekam na smsa, moze pojdziemy dzisiaj znowu w tym samym skladzie. Ehhh... :)

W kazdym razie gdybym zachowala chociaz ulamek z tego humoru. Z wiary we wszystko, bo niby dlaczego ma sie cos nie udac!? Wszystko musi byc pieknie. Juz to przerabialam, nic nie jest na zawsze... ale tego mi bylo trzeba.

Jutro moze pojade do mojego malego raju w Boboliczkach

Buzka :*

slonecznik : :