Archiwum lipiec 2005, strona 2


lip 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 15

mam ochote na zwykla, stereotypowa randke, z kwiatuszkiem, komplementem i calowaniem na klatce schodowej.

wole myslec, ze ten wieczor nie byl 'zmarnowanym' ale 'jednym ze spokojniejszych w moim zyciu',  ze mam duzo czasu i duzo przyjemnosci przed soba. lzej jest podchodzic do tego tak niz biadolic, ze zmarnowalo sie tyle cennego czasu, co i tak nieszczegolnie mnie mobilizuje.

wczoraj siedzialam do pozna. o czwartej nad ranem ptaki spiewaly, powietrze bylo rozkosznie delikatne jak nigdy, na niebie robilo sie jasno. az szkoda bylo klasc sie spac. juz wiem co trace spiac do 12 :>

chyba juz nie bede traktowac hedonizmu jak niespelnionej drogi zyciowej, do ktorej powinnam dazyc. owszem, czerpanie przyjemnosci garsciami jest jak najbardziej pozytywne ale nie kosztem innych. z reszta to wszystko chyba ponad moje mozliwosci; za duzo we mnie zostalo z czystego rozpieszczonego dziecka

 

 

slonecznik : :
lip 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

Nagrywarka zezarla plyte. Nie wiem, ktory to juz raz ale jestem w stanie zdecydowanie pod-qrwionym. A bylo tak pieknie! Dwie dorosle (niekoniecznie dojrzale) blondynki zamkniete w jednym pomieszczeniu z muzyka - oczywiscie, ze sa zdolne do tanczenia. I podrywal mnie fajny facet (tzn za 10 lat pewnie bedzie fajnym facetem jak wyrosnie z wieku podstawowkowego), powiedzial do mnie: 'Ej ty w siatce dasz mi buzi?'. Siatka - przezroczyste fajne cos narzucone na sukienke. Powiedzialam, ze sie wstydze. 'No to pojdziemy sie gdzies schowac'. Mam powodzenie. Poza tym, ze kolega z 5 lat starszy (ktory swego czasu raczyl byc nachalny a nastepnego dnia juz byl z inna) kazal mi sie nie garbic, bo nie moze na mnie patrzec. Zabije. Ale garbic sie przestalam. Letnia burza ani razu mnie nie zlapala. Chyba musze na chama wyjsc z domu (kask) i dac sie zlac. Co jeszcze..............bawilam sie w majstra. Rozkrecalam rame jakiegos starego przypadkiem znalezionego obrazu, rama poszla do drugiej Ani, obraz jest MOJ, z roku 1977, a w 82 ktos go dal komus na osiemnastke (z tylu ma dedykacje). 5 lat przed moim urodzeniem. Portret dziecka. Troszke badziewny moze sie komus wydawac ten fragment historii ale jednak czuje sie jakas ciaglosc. A ja kocham portrety. Rysowac je tez kocham. I mam kanapki z salata! A ten chuyowy komp odmawia mi posluszenstwa i zaraz go utluke az sie zawiesi. No. A jak tylko skonczy mi sie to co mi sie skonczy to bede paradowac (w najbardziej przezroczystej sukience jaka znajde! zamknac oczy!) po plazy, skapie sie w lodowatej wodzie, i nad jezioro tez pojade, znajde kogos z dmuchanym materacem i bede robic abordaz. Niekoniec.

A pani Kasia Nosowska pisze najlepsze teksty na swiecie.

Krytyk to impotent.

a teksty sa TUUUUUU jak sie komus nudzi

Juz.

slonecznik : :