Najnowsze wpisy, strona 109


maj 25 2004 Wypadki
Komentarze: 7

Po pierwsze - nasluchalam się bardzo różnych rad dot. szeroko pojętego tematu jakim jest milosc, kategoria: milosc nieszczesliwa. Ale mam wlasne rozwiązanie - pieprzyć to wszystko, niech się dzieje co chce! No i tyle w tej kwestii mam do powiedzenia :)

Po drugie - ostatnio w każdym towarzystwie, w jakim się znajdę, poruszamy masakryczny temat wypadków wszelkiego rodzaju. Nasluchalam się mnóstwa śmiesznych lub 'przykrych' relacji. Na razie przychodzi mi na myśl tylko kilka...

1) Palec przytrzaśnięty bagażnikiem, wystawal przy szybie. Nie bolalo.

2) Kumpela przeszla przez szklane drzwi. Po prostu.

3) Chlopaki brali udzial w "Zjezdzie na byle czym". Zbudowali dwumetrowy konfesjonal. Jeden byl przebrany za grzesznicę w mini, drugi za księdza :)

4) Kumpel robil coś a' la jackass. Zjechal w śmietniku ze stromej górki. Początkowo bylo ladnie, później trzy koziolki w powietrzu. A później nie chcial się otworzyć.

5) Ekipa chciala przejechać przez górę piachu - maluchem. Wjechali w nią. I silnik zgasl.

6) Pewna pani wjechala w wieeeelką szybę BP.

7) Byla sobie górka :) A za nią jeziorko. I byly sobie takie ludziki, które zjeżdzaly z niej zimą na znakach drogowych, bo mają fajny poślizg. I wyjechali sobie tymi znakami na środek zamarzniętego jeziorka. I szli spowrotem z bardzo dziwnymi minami, tak jakby brali pod uwagę prawdopodobienstwo tego, ze lód może się zalamac. Hmmm...

CDN.

 

 

slonecznik : :
maj 23 2004 Motoryzacyjnie znuf
Komentarze: 12

No i już po. Postaram się streścić krótko, bo wlaśnie nalewa się woda do kąpieli, chyba przeleżę w wannie pól nocy. W Tarpim sobie podrzemalam troszkę sluchajac kasety ze starymi rockowymi kawalkami, miodzio. Na holu mielismy 'czerwonego' (Z1 KRZYŚ - zabaweczka/cukiereczek) Troszku danych...3 sekundy do setki, 8,9 do dwustu. Silnik G60, opony Dunlopy 9000, 250-300 koni, maksymalnie 260km/h, nieumyślnie wykulam się na pamięć, bo ludzie ciągle o niego pytali. Już nawet zalapuję o co chodzi ;) Na początku - czarna magia. Coś jak fizyka. A gdy podjechaliśmy i posiedzialam w 'czerwonym' to czulam się jak zwierzak w ZOO, robil furore, na drogach też, po wsiach gdzieś jechalismy to wszyscy się gapili. No ale najważniejsze - mam zdjęcie siedząc na motorze, który wypatrzylam w internecie i zamarzylam sobie o nim - Suzuki GS 500. Aaaach! Uśmialam się też z chlopaków...

Niejaki Sowa, jak przystalo, latal i kombinowal. Wszędzie go bylo pelno, w kazdym fajnym samochodzie byl choc raz. Zazdroszczę mu cwaniactwa ;)

Blizniaki kamerowali i podczas przegladania uslyszalam cos takiego: 1.Ktos zaslania. "Wiecej was tu matka nie miala, do chu*a?!" 2. Ktoś pyta: Z czego to jest zrobione? -"A na co Ci to wyglada, chlopcze?"

Pewna osoba :> dala mi do trzymania swoją puszkę piwa i poszla kamerowac gdy za mna stalo sobie trzech panuf-policjantuf. I mam nagrane jak stoje nieszczęśnie z tym browarem i z niebieskimi.

Oto 'mój' Suzuki, tamten byl niemal identyczny.


Mam na jutro przeczytać Quo Vadis :> Ja pierdzielę.

Jak coś mi się przypomni to dodam. Milego tygodnia...znowu school!

 

slonecznik : :