maj 23 2004

Motoryzacyjnie znuf


Komentarze: 12

No i już po. Postaram się streścić krótko, bo wlaśnie nalewa się woda do kąpieli, chyba przeleżę w wannie pól nocy. W Tarpim sobie podrzemalam troszkę sluchajac kasety ze starymi rockowymi kawalkami, miodzio. Na holu mielismy 'czerwonego' (Z1 KRZYŚ - zabaweczka/cukiereczek) Troszku danych...3 sekundy do setki, 8,9 do dwustu. Silnik G60, opony Dunlopy 9000, 250-300 koni, maksymalnie 260km/h, nieumyślnie wykulam się na pamięć, bo ludzie ciągle o niego pytali. Już nawet zalapuję o co chodzi ;) Na początku - czarna magia. Coś jak fizyka. A gdy podjechaliśmy i posiedzialam w 'czerwonym' to czulam się jak zwierzak w ZOO, robil furore, na drogach też, po wsiach gdzieś jechalismy to wszyscy się gapili. No ale najważniejsze - mam zdjęcie siedząc na motorze, który wypatrzylam w internecie i zamarzylam sobie o nim - Suzuki GS 500. Aaaach! Uśmialam się też z chlopaków...

Niejaki Sowa, jak przystalo, latal i kombinowal. Wszędzie go bylo pelno, w kazdym fajnym samochodzie byl choc raz. Zazdroszczę mu cwaniactwa ;)

Blizniaki kamerowali i podczas przegladania uslyszalam cos takiego: 1.Ktos zaslania. "Wiecej was tu matka nie miala, do chu*a?!" 2. Ktoś pyta: Z czego to jest zrobione? -"A na co Ci to wyglada, chlopcze?"

Pewna osoba :> dala mi do trzymania swoją puszkę piwa i poszla kamerowac gdy za mna stalo sobie trzech panuf-policjantuf. I mam nagrane jak stoje nieszczęśnie z tym browarem i z niebieskimi.

Oto 'mój' Suzuki, tamten byl niemal identyczny.


Mam na jutro przeczytać Quo Vadis :> Ja pierdzielę.

Jak coś mi się przypomni to dodam. Milego tygodnia...znowu school!

 

slonecznik : :
*KiNiA*
25 maja 2004, 16:45
Nie znam się na tych klockach, jak dla mnie to ten Suzuki całkiem zwyczajny jest, dwa kółka jak w każdym - heh... no co przecież mówiłam że się nie znam!
25 maja 2004, 15:25
Wow ale fajna bryka normlanie.. nie pogada :D.. Ja uwielbiam tez predkosc i wogole :D.. Ale czasem dygam,,.. no ale kocham gtac w gry rozne wyscigi ihih.. ale najbardziej to kocham ryzyko ..:>
25 maja 2004, 14:06
ech ty to masz farta :)
25 maja 2004, 11:40
Ja też raczej się nie zaliczam do potencjalnych dawców narządów, (Mam nadzieję, że Ty też nie będziesz!!!) Zachowaj ostrożność na drodze, tylko bez brawury! :)
Myje-Gary
24 maja 2004, 23:37
O zgrozo! Motorów unikam jak wykładów z astronomii.To gdzie quo vadis czytać \"Quo Vadis\"? =)
Kuba
24 maja 2004, 19:51
No motorek fajnisty :) Mnie tam niedawno wzielo na Yamahe taka fajna. Nie wiem jakie ma numery czy tam cos ale to jest taki nie scigacz tylko raczej bardziej turystyczny. No co nie przeszkadza w tym zeby miec jakos tam okolo 150 koni. A kosztuje zaledwie troszke ponad 70 tys :/ Ale sobie bym pojezdzil... Szkola jest durna!
dzemka
24 maja 2004, 18:02
Śliczny... Mi na osiemnastkę zamiast skutera kupili złoty łańcuszek i bransoletkę. Bardziej kobieco... :D A \"Quo vadis\" to jedna z niewielu lektur, które polecam z całego serduszka. Chociażby dla siebie...
24 maja 2004, 16:32
Ha! Quo Vadis mam na przyszły tydzień :)
24 maja 2004, 15:42
jjjeeejjj!!! ale motorek! mniam :) a ja ostatnio zaczelam grac w gry komputerowe takie jak need for speed... ;) a co do quo vadis, to nie przeczytalam... spanikowalam po pierwszym rozdziale. film byl jeszcze gorszy... jezu... cmok
Vilia
24 maja 2004, 14:07
fajny motorek:) współczuję \"Quo vadis\" mam nadzieję, że Ci się uda przeczytać, ja nie wytrwałam:(
lifesucks
23 maja 2004, 22:30
motoryzacyjna kobitka z ciebie :) no a ja na jutro mam przeczyac ludzi bezdomnych doszlam do setki i jakos dalej mi sie odechialo czytac ta nuda ksiazke... a zapowaiadala sie fajnei..ale te opisy..a quo vadis?? jeeeeeej wspólczuje ci :( ciało bambino :)
23 maja 2004, 22:18
Uuuuu, takie motorki to moja psiapsiola lubi, quo vadis do bani, i ten tydzien co bedzie tez ;))

Dodaj komentarz