Komentarze: 13
Nie ma to jak zajebiste doznania, niesamowita muzyka, taniec, ciała, światła, obrazy...dla jakiegoś takiego 'zmysłowca' jak ja - to odlot kilka stóp nad ziemię. Poza tym poszłam wreszcie do fryca. W ogóle mnie roznosi. Za 11 godzin zlot motorów niedaleko stąd. Może się uda... Przydałoby się teraz jeszcze jakieś dobrze przyprawione żarełko i kadzidełko...Taaak, moja egoistyczna duszyczka stwierdza, że warto się męczyć w tym cholernym życiu dla takich właśnie chwil. Pomijając fakt, że powyższa notka to znowu coś o mnie, dziękuję za uwagę, dobranoc.
PS. Notka sprowokowana m.in. przez - OpenTaniec.