Najnowsze wpisy, strona 41


sie 24 2005 Bez tytułu
Komentarze: 13

"Po linie idziesz sam i w calym cyrku cicho tak,
 i krok za krokiem musisz isc.
 Nie masz odwrotu. Musisz spasc.
 Balansujesz po to, zeby spasc...
 Ta cisza jest dla Ciebie"

Odarta ze zludzen

Kumpla mojej mamy chyba jednak troszeczke traktowalam jak ojca. Ostatnio wywiazala sie miedzy nami mala sprzeczka, podczas ktorej wrylo mi sie w mozg "POLTORA ROKU WLAZENIA W DUPE a ona jeszcze bedzie pyskowac!?".  A ja myslalam, ze zwyczajnie sie dla mnie stara. Staranie = wlazenie w dupe. Juz nigdy nie bedziesz musial, cieszysz sie?

Wujek i tak nie bedzie sie leczyl (w ktorym momencie rozpacz zmienia sie w egoizm?) Chcialam sie ludzic, ze tym razem bedzie inaczej. I co, moze jeszcze JA bym go zmusila, zeby cos ze soba zrobil (bo wydawalo mi sie, ze chociaz troszke go rozumiem)? Wielka bohaterka? :>

A z jednym kolesiem targowalam sie po niemiecku w tym szalonym Berlinie. Taka jestem zdolna, ze umiem powiedziec "funf euro" i przybrac najniewinniejszy wyraz twarzy na jaki mnie stac. Powiedzial, ze obnizy cene jesli go pocaluje (moze wygladam jak dziwa zakonspirowana). Przyjacielski calus, jak to okreslil. Myslalam, ze mnie rozsadzi ze smiechu. Dostal tylko pieniadze (naprawde!!!) i bylo ich tyle ile mi pasowalo ]:->

Berlin, procz ogromniastych wad (1. tam sie nie oplaca niczego kupowac! 2. w pietrowym autobusie trzeba sie bic o miejsce u gory w pierwszym rzedzie) ma wieeeelkie zalety (do wypatrzenia). Samochody i faceci. Zabytki to inna sprawa :>

A w jednym sklepie :O same czachy, ozdoby ze smokami, chusty, czarne roze, trupy (mutter chciala kupic urwana reke i zostawiac w cieniasie). Nie wiem ile zesmy tam przesiedzialy ale sponsor potrzebny od zaraz

Kaaawyyy :>

PS. Marcie sie nie udalo wrzucic komenta, wiec umieszcze tu, sie chyba nie pogniewa ;)

"Ja nie wiem czy wierze w przyjazn...
Zastanawiajac sie na słowami pewnego Pana, kolegi: "przyjazn prawdziwa, przyjazn nie istnieje.
Milosc, tak! bo milosc jest ponad tym wszystkim" a przyjaciele predzej czy pozniej zawodza
lub okazuje się, ze wcale nimi nie sa, tudziez relacje ochladzaja sie z niewyjasnionych przyczyn,
lub z przyczyn zmiany nas samych."

slonecznik : :
sie 19 2005 Bez tytułu
Komentarze: 12
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Jak sie nie pisalo na biezaco to teraz kicha. W kazdym razie...

Ostatnio znowu dalabym sie zrobic w jajo, mialam ochote mowic te same urocze klamstewka tylko po to, by... no po co wlasciwie? Zeby sie dowartosciowac pozytywna opinia tej chodzacej arogancji w meskim wydaniu? Pfffff. Czasami trzeba tak niewiele, zeby sie otrzasnac, na szczescie w pore zanim zrobilam cos glupiego.

Zaczynam sie przyzwyczajac do pretensji psiapsioly. Dzieki jednemu zdaniu, kiedy przyjazn nazwala "wciskaniem bajek" (a mi przeciez zalezalo...) nabralam dystansu. Wiem, ze zawinilam, bo obiecalam i nie dotrzymalam slowa. Ale nie przewidzialam, ze w srodku nocy wparuje do nas pijany wujek.

I wujek od paru dni tu pomieszkuje. Pierwszym odruchem za nieprzespana noc (kiedy to o 8 rano nastepnego dnia musialam wstac na jazdy) byla chec ukrecenia mu glowy. Ale pozniej zaczelismy rozmawiac. Chodzaca autodestrukcja i zwatpienie. Mowi, ze niczego/nikogo nie ma. Nic go nie cieszy. Nastawil sie, ze umrze i stacza sie coraz bardziej. Nic nie ma? Gowno prawda! Ma slicznego malego synka a do jego mamy moze wrocic jesli zacznie sie leczyc. Wszystko zalezy od tego, co siedzi w naszych glowach... Ponad godzinna rozmowa... nie wiem czy to mialo sens skoro kazdemu mowi to samo, od poczatku. Obiecal, ze pojdzie sie leczyc.

Posmialismy sie tez troche. I zagralam cztery akordy na krzyz (jego ulubionej piosenki). Mutter spiewala, bo ja nie umiem.

Wujek uparl sie, zeby pobic ojca za piekielko, ktore nam urzadzil. Po cholere znowu to zaczynac... Zrobilo sie spokojnie, nie potrzeba zadnej smiesznej zemsty (chociaz czasami... ]:->). To nie jest wyjscie; pozniej ojciec wynajmie jakiegos dwumetrowego goryla zeby powybijal wszystkie zeby mi albo mamie i tylko wielkie gowno nam z tego przyjdzie.

Panowie budowlancy ostatnio zasypali komplementami mnie i moj bezcyckowy dekold a dzisiaj co? :> Moja proznosc jest niedokarmiona!

W domu feministyczne nastroje. Dobrze, ze wszyscy razem wyjezdzamy. Moze przez ten weekend wszyscy sie znowu pogodza ;)

Ostatni fragment. Wojna pana B. z osa:

"no nie wkurwiaj sie
  zaraz zginiesz
  o-o, jej sie pomidor spierdolil na leb
  chyba ja zabilem pomidorem
  lezy do gory kopytami
  czeka na godna smierc
       (...)
  tu ja oszolomilem ale wpadla w pomidory"

Qniec :*

slonecznik : :