sie 19 2005

Bez tytułu


Komentarze: 12
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Jak sie nie pisalo na biezaco to teraz kicha. W kazdym razie...

Ostatnio znowu dalabym sie zrobic w jajo, mialam ochote mowic te same urocze klamstewka tylko po to, by... no po co wlasciwie? Zeby sie dowartosciowac pozytywna opinia tej chodzacej arogancji w meskim wydaniu? Pfffff. Czasami trzeba tak niewiele, zeby sie otrzasnac, na szczescie w pore zanim zrobilam cos glupiego.

Zaczynam sie przyzwyczajac do pretensji psiapsioly. Dzieki jednemu zdaniu, kiedy przyjazn nazwala "wciskaniem bajek" (a mi przeciez zalezalo...) nabralam dystansu. Wiem, ze zawinilam, bo obiecalam i nie dotrzymalam slowa. Ale nie przewidzialam, ze w srodku nocy wparuje do nas pijany wujek.

I wujek od paru dni tu pomieszkuje. Pierwszym odruchem za nieprzespana noc (kiedy to o 8 rano nastepnego dnia musialam wstac na jazdy) byla chec ukrecenia mu glowy. Ale pozniej zaczelismy rozmawiac. Chodzaca autodestrukcja i zwatpienie. Mowi, ze niczego/nikogo nie ma. Nic go nie cieszy. Nastawil sie, ze umrze i stacza sie coraz bardziej. Nic nie ma? Gowno prawda! Ma slicznego malego synka a do jego mamy moze wrocic jesli zacznie sie leczyc. Wszystko zalezy od tego, co siedzi w naszych glowach... Ponad godzinna rozmowa... nie wiem czy to mialo sens skoro kazdemu mowi to samo, od poczatku. Obiecal, ze pojdzie sie leczyc.

Posmialismy sie tez troche. I zagralam cztery akordy na krzyz (jego ulubionej piosenki). Mutter spiewala, bo ja nie umiem.

Wujek uparl sie, zeby pobic ojca za piekielko, ktore nam urzadzil. Po cholere znowu to zaczynac... Zrobilo sie spokojnie, nie potrzeba zadnej smiesznej zemsty (chociaz czasami... ]:->). To nie jest wyjscie; pozniej ojciec wynajmie jakiegos dwumetrowego goryla zeby powybijal wszystkie zeby mi albo mamie i tylko wielkie gowno nam z tego przyjdzie.

Panowie budowlancy ostatnio zasypali komplementami mnie i moj bezcyckowy dekold a dzisiaj co? :> Moja proznosc jest niedokarmiona!

W domu feministyczne nastroje. Dobrze, ze wszyscy razem wyjezdzamy. Moze przez ten weekend wszyscy sie znowu pogodza ;)

Ostatni fragment. Wojna pana B. z osa:

"no nie wkurwiaj sie
  zaraz zginiesz
  o-o, jej sie pomidor spierdolil na leb
  chyba ja zabilem pomidorem
  lezy do gory kopytami
  czeka na godna smierc
       (...)
  tu ja oszolomilem ale wpadla w pomidory"

Qniec :*

slonecznik : :
Myje-Gary
22 sierpnia 2005, 18:28
Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy mają problemy i nie robią nic tylko je pogłębiają, jakby nie było do kogo zwrócić się po pomoc.
poza_czasem
21 sierpnia 2005, 16:46
Mam podobną sytuację z wujkiem ,ale on już się leczy.
21 sierpnia 2005, 16:18
Zawiśc i zemsta nie sa dobre.. wrecz. nienawidze ich ! ;P AA ja jestem głąbem bo w rocznice pokłóciłam sie z chłopakiem :P.. Jak zwykle wszystko najlepiej zwalić na okres ;)
bierdonka po raz 2
20 sierpnia 2005, 20:21
mialo byc \"hehe\" :D
20 sierpnia 2005, 20:20
keke a moze ksiazka o tytule \"zabita przez pomidora\"??:D
neila
20 sierpnia 2005, 16:05
nasze życie jest tylko w naszych rękach... szkoda, że tak mało osób to zauważa...
20 sierpnia 2005, 11:52
no własnie wszystko zalezy od naszego myslenia i nastawienia do zycia.. moze wujek kiedys zmadrzeje...
20 sierpnia 2005, 01:05
moze ona nie wie o wujku i nie zna powagi sytuacji? dlatego jest zla [ale to tylko takie moje... domysly :)]
haha akapit o budowlancach i bezcyckowym dekolcie mnie rozwalil! :D
PAN B!!! O MATKO! Genialny! :DDDDD
cici
19 sierpnia 2005, 23:32
hmm... moze faktycznie jeszcze da sie wujka zreformowac?
19 sierpnia 2005, 22:55
oj...pomidor:P:P..eh a co do wujka..może go zmusic? nie może zaprzepascic takiej szansy...:(
19 sierpnia 2005, 22:39
U mnie wyjazdy zwykle kończyły się jeszcze gorszą sytuacją niż przed:D Ale mam nadzieję, że jednak u Ciebie tak nie będzie :)
19 sierpnia 2005, 22:08
Wycieczka napewno bedzie fajna :) Zrob jakies zdjecie z Berlina i pozniej wstaw moze :D Kolezance przejdzie ;) Trzymaj sie :)

Dodaj komentarz