Komentarze: 10
Nie zdarzylam napisac Ci nic od serca...
Chyba do mnie dotarlo, bo rycze nieprzerwanie od pol godziny.
Cale mnostwo mysli, ktore zostawie miedzy slowami.
A pozniej znowu zaczne narzekac na nadmiar nauki. Uwypuklac w nieskonczonosc ksztalty postaci z rysunkow akademickich. Otwierac "Ludzi bezdomnych" po to, by kolejny raz od poczatku zaczac pierwsza strone. Mowic, ze wygladam paskudnie jak zwykle. Chodzic na otwarcie wystawy w stroju pomiedzy 'artystyczna zdzira' i 'niedbala cnotka'. Analizowac czy Go zaprosic na studniowke czy nie. Czy isc, czy nie. Robic kawe z cynamonem. Przypominac sobie smieszne teksty pisane z nudow na marginesach. Spedzac wieczor w niemal pustym pubie. Pisac liste tego co mam do zrobienia, zeby sie jej pilnie trzymac. Po to, zeby i tak sie nie wyrobic. Tak to ostatnio wyglada.
Ale teraz jest mi na to wszystko troszke za ciezko.
[*]