Archiwum 09 sierpnia 2005


sie 09 2005 Bez tytułu
Komentarze: 14

zla i niedopieszczona

"Wiecznie trwajacy spokoj jest wiecznie trwajaca smiercia"

Czlowiek zacznie sie chwalic jak to mu nie jest dobrze i nastepuje nastrojowe jebut. Na szczescie mam kawe, cynamon i kojacy, gleboki, meski (mrrrrr) glos Matta Barlowa w sluchawkach. Zyc bede. I zamontowalam nowy kolczyk w ramach chandry. Placzliwa. No jesli ktos placze nad zaniedbanym wielbladem z Zieleniewa albo masakruje (wpada na) rowerzystow na miescie to chyba cos jest nie tak. Baby...

 Kobiety. Siadam, czytam kawalek typowo babskiej lektury, lece nakladac wszystkie mozliwe maseczki i gole nogi, chociaz jak na razie nikt nie chce mnie po nich glaskac. Ale dzisiaj robimy sobie sex telefon z Death.

Pochlonelabym kilka jednostek alkoholu koncentrujac sie na tym, zeby nie orzygac sobie wlosow (ale Dziadek mieszka za daleko).

Dorastam w cieniu diablicy, ktora ze wszystkim sobie radzi. Znowu robie za dziecko wymagajace specjalnej troski. Gdyby sie dalo nie wyszlabym spod koldry do lipca przyszlego roku. Osiwieje przez to prawo jazdy.

Przytulajcie, bijcie, cokolwiek ;-)

 

 

slonecznik : :