Komentarze: 8
Dochodzi godzina widac ktora a ja mam ochote napisac cokolwiek.
Dum dum dum... Akt sadomasochistyczny nr1, kolczyk nr8, czas: 15 minut przy nalezytej dezynfekcji. Operacja powiodla sie, cel nieznany ale osiagniety. Miejsce: ucho.
Napisze jeszcze tu wierszyk (jeden z wielu smutow), kto lubi ten przeczyta. Pozniej sie do niego przyznam :>
...
zwiedly zlote sloneczniki
blady swiecie, pijany boze
z pijanego nieba
obrzucasz nas szklem
nie ma zlotych slonecznikow
roze krwawe i powazne
sa, kochaja sie etycznie
a bog pije za ich zdrowie
cenzuralny boze!
zlote oczy juz nie lzawia
patrza tylko
w bezdechu czekajac na koniec
...
I prosze nie komentowac motywow slonecznikowych :>
Chce doceniac wszystko co mam. Skonczyc szukac, zatrzymac sie i wsluchac w cisze. "Zamilcz, bo bedziesz jak pusty plac targowy, po ktorym wiatr rozrzuca smieci".
Ta osiemnacha jednak ma mnostwo dobrych stron. To przeogromniaste szczescie miec przyjaciol, ktorzy niezaleznie od stopnia kleski zawsze traktuja tak samo. Az zapominam o tym, ze bliscy czasami zmieniaja sie z dnia na dzien.
Tak, probuje byc powazna ;-) Pozniej mi przejdzie :-)
Dziekuje :*