Archiwum 08 października 2004


paź 08 2004 (moze i zwyczajnie)
Komentarze: 4
Rano, kiedy ledwo wstalam (tak mi sie dobrze spalo!) nic nie zapowiadalo tego, ze bede latac z busola po parku (PO) a na wfie cwiczyc kroki niemal baletowe (rownowaznia...kto to wymyslil...) i tanczyc polke (bez komentarza). Bylam nawet na koceniu klas pierwszych (klasa 1 jezykowa idzie w nasze slady - wszysciutko olewali). Ubaw z facetow poprzebieranych za dziewczynki. Te owlosione konczyny spod podkolanowek, chusteczki na klatce piersiowej i bardzo gustowne wiejskie spodnice...smiech po prostu. A teraz odpalam ostatnie kawalki AIC i biegne do stowarzyszenia ludzi leniwych. Dodatkowo obejde Koszalinek wzdluz i wroce rozkoszowac sie weekendem. Zadnych filozoficznych wywodow w piatek wieczor.
"Sunshine...Sweet love my laboir...Don't mind, I don't care no more..."
slonecznik : :