Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07
|
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum 07 września 2004
Co za przegiety dzien! Same powazne tematy...W pewnym momencie chwycil mnie okropny dol. Co innego slyszec "terrorysci napadli na szkole i zginelo pelno ludzi", co innego drazyc ten temat w nieskonczonosc, widziec zdjecia, matki wsrod zmasakrowanych cial, szukajace swoich dzieci. Czytac relacje, ktore staja przed oczami. Nietrudno sobie to wyobrazic. A ten fragment to mnie rozbroil, malo brakowalo a plakalabym i to ostro...o tym, ze dzieci wybiegly z budynku, terrorysci zaczeli do nich strzelac a rodzice zgromadzeni niedaleko rzucali sie miedzy dzieci a strzelajacych i zaslaniali je. Po prostu...Brak slow... NO WAR A wyobrazic sobie takiego malego pierwszaka, pewnie sie cieszyl, ksiazki, obowiazki...Dla dziecka to radocha... pierwszy dzien w szkole, byc moze ostatni. Qrwa mac... [*] Na polskim - rzadza wladzy, Makbet, doszlo nawet do Hitlera. Na historii drazenie tematu. I do tego III wojna, trwa. Na reli...jakze by inaczej - hospicjum czyli choroba, starosc i smierc.
Argh. Mam dosc, juz nawet usmiechanie sie z trudem mi dzisiaj przychodzi. Ale powoli odrywam sie od tematow, muzyka, odrabianie lekcji...wam tez tak zadaja juz??
Przydalby sie jakis lekki temat, zeby sie od tego wszystkiego oderwac. Tematu brak. Moze jutro :*