Komentarze: 13
podobno ludzie silni nie przywiazuja sie do nikogo ani do niczego. w takim razie mam cale mnostwo slabosci i bynajmniej nie jest mi z tego powodu zle.
mijajacy wlasnie tydzien, kilka niezwykle cennych i cudownych wybuchow smiechu do lez... i zludzenia. slodkie. myslenie kategoriami rodem z 'jadra ciemnosci' nie wchodzi w rachube. ze w kazdym czlowieku siedzi bestia. w ogole jakiekolwiek myslenie nie wchodzi w gre. a ludzie sa niedoskonali w sposob, ktory nie zmienia faktu, iz ludzie ci sa kochani. te ich wady sa w pewien sposob idealne.
swiatla pociagu oddalaly sie, dopiero wtedy pozwolilam sobie na pojedyncze gorace lzy. dobrze, ze tego nie widzial. nie chce zeby widzial...
echo jego dotyku
echo idealnego polaczenia, rozmow o wszystkim i szalenstwa
w tym tygodniu juz mi sie chyba tak nie upiecze ze sprawdzianami. do jutrzejszej matmy nawet nie otworzylam ksiazki. i nie otworze, bo SPAC.