Archiwum 11 stycznia 2005


sty 11 2005 ...
Komentarze: 10

Ostatnio rzadza ulamki sekund dlugotrwale w skutkach.

Cos jest nie tak. Nie chce mi powiedziec o co chodzi. O prawnika? Znowu cos z podzialem majatku? Tak myslalam wczoraj ale przeciez powiedzialaby mi gdyby o to chodzilo. A dzisiaj znalazlam na wierzchu dokument dot. ubezpieczenia, wg ktorego wszystko przepisane jest na mnie gdyby jej sie cos stalo. I ksiazke o pielegniarstwie obok. I przypomnialo mi sie jak kiedys byla w szpitalu, nie raz. Mam kociol w glowie. Nie wiem co myslec, czego sie spodziewac. Znowu trace grunt pod nogami. Moze to tylko zlepek nieistotnych elementow. Moze panikuje zupelnie niepotrzebnie. W zupelnosci wystaczy mi te kilka razy, kiedy moje chmurki zamienily sie w beton.

(dopisuje: wywiedzialam sie jednak... jest niewesolo ale nikt nie umiera. no to pewnie sobiem poradzem)

Ale skutki tych decyzji z ulamkow sekund bywaja tez fajne. Byly sobie szalone filmiki w moim przecudnym burdelu, byla sobie Orkiestra (ogolnie bylo do dupy, bo na moje "chodzcie troche poskakac" nikt nie reagowal, ale przynajmniej posluchalam dwoch swietnych zespolow), nocka z Dagmara kiedy to spalysmy tylko ze 2 godziny. I dosyc pamietny choc krotki pobyt w nowym Zaciszu, gdzie byli swietni heavy-metalowcy miedzy 20-30 roczkiem. Wspaniali! Ludzie, ktorzy sa doszczetnie soba i nie manifestuja na sile tego, kim sa. I uwielbiaja motocykle, i starego rock&rolla ;]

Dowiedzialam sie rowniez bardzo ciekawej rzeczy, mianowicie, ze "facet podlaczony za jaja do akumulatora samochodowego rzadko odmawia" (czy "klamie", nie pamietam juz jak to szlo).

A pani od wfu zostala, na pierwszej w tym tygodniu lekcji, wielokrotnie przeze mnie kopnieta! Czerpiac energie z pilki do kosza skopalam babe pradem. Pozniej juz sie bala ;) A jej zlosliwe uwagi, ze wszystko robie zle... ha. Mialam przed oczami jej mine, gdy kaze mi rzucic do siebie pilke z odleglosci metra zebym jej czasem nie kopnela.  

To by chyba bylo na tyle.

 

slonecznik : :