Komentarze: 15
Kazdy przynosi swoje zdjecia z dziecinstwa. I bez tego jednego nie moze sie obejsc. Pierwsze zdjecie mojej wspanialej osoby. Mam na nim miesiac.
Pazdziernik. Hyyym...Studenci rozpoczeli rok...a wraz z nimi moja "prawie, ze siostra" zwiala z Koszalina do Gdanska. A do mnie nie dociera, ze wszystko juz minelo. Kazdy pojedzie w swoja strone...i juz nigdy nie bedziemy sie bawic w podchody, chowac na klatce schodowej z ktorej pogoni nas pijak. Ani grac w pilke na bramie wjazdowej z naprzeciwka. Ani rozwiazywac tajemnic istnienia do poznych godzin na betonowych belkach (i uciekac gdy cos zaszelesci w pobliskich krzakach). Ani robic cukierni z piaskownicy. Ani...tyle tego bylo :) A pozniej np. "mala Ania" zostala "szatanem". Wspomnienia :P