Komentarze: 7
Kolejne podejście do napisania czegokolwiek...cosik nie wychodzą mi notki ani glęboko filozoficzne ani zaskakujące ani poważne...Śmieszne też nie. Chyba zacznę pisać o pogodzie, najlepiej mi wychodzi. W każdym razie bylam w niedzielę w Kolobrzegu, spacerowalam po plaży. Pod wieczór wymyślilam, że się pouczę luźno z piwkiem w ręku i w efekcie poszlam spać. Co bylo do przewidzenia. Prawie wszyscy w szkole, zrobilam sobie wolne, co pewnie wkrótce odpokutuję. A dzień spędzę leżąc z książką. Już nie nudzi jak na początku. Nie będę miala komu rozkazywać w Dzień Dziecka! Mialo być śniadanie do lozka i zadnego wychodzenia z psem...Świeżo upieczony jednodniowy niewolnik będzie w pracy. Ale może zrobię sobie kolejny kolczyk w uchu, tak z okazji mojego święta. Czyli, jak zdąrzyliście już przeczytać, panuje totalny spokój, żeby nie powiedzieć wprost - nuda, dlatego znikam już, bo znudzilam się pisząc i do kolejnego poczytania.