cze 19 2004

Bez tytułu


Komentarze: 17

Dzieńdobrywieczór. Wlaśnie wrócilam z kabaretów :) Ani Mru Mru, Irek Krosny i ten-co-zapowiada-na-B., wspaniali do potęgi n-tej, cudownie się uśmialam. Opania tak nie teges troszku :/ I niespodzianka - mlodszy Stuhr :) Ale boskie gagi lecialy :) To nie to samo, zdawać relacje przez neta, zero gestykulacji, z chęcią bym ponaśladowala co zabawniejsze sceny...Ekhem...To byl bardzo mily wieczór.

A jutro mam się uczyć palić gumę samochodem :> chociaż jeszcze mam frajdę gdy uda mi się wlączyć wycieraczki i omijać dziury jednocześnie, wrzucić dwójkę i rura! 45 na godzinę :) Może wrócę z tej nauki w jednym kawalku.

Aha - wniosek z czytania poprzednich komentarzy - jeśli ktoś ma średnią wyższą niż 3,8 - nie pisać mi o tym!!!!!! Dziękuję ;) Pierwszy raz od lat dziewięciu Anna czolowa grzeczna uczennica nie zda z paskiem. Ach, what a shame :>

A jeśli ktoś jest bardziej unhappy niż ja ostatnio bywam, to może mala wymiana kawalów przy naleśniczkach z farszem i Bio - herbatce? 

slonecznik : :
www.loris.prv.pl
20 czerwca 2004, 00:00
kabarety wymarłe jak dinozaury po wybuchu w końcu zaczynają się odradzać! i wspaniale, bo nie ma nic lepszego nisz scena, widz i aktor! lepiej i mocniej nic przeżywać nie możemy, dlaczego więc pozbawiac się tak dużej przyjemności? pozdrawiam i nie panikuj z ocenami :P lorizzzzzz
Vilia
19 czerwca 2004, 23:53
ja mam dobry humor, ale na naleśniczki się chętnie skuszę:)

Dodaj komentarz