kwi 27 2004

Bez tytułu


Komentarze: 18

Ktoś ma zaraźliwy śmiech, nie sposób się powtrzymać. Ktoś inny umie w niezastąpiony sposób rozbrajać do łez. I rozśmieszy Cię - choćby nie wiadomo co się działo. Znam to. Fajnie z nimi przebywać. A jeszcze fajniej mieć takie zarąbiście koszmarne laskotki...już cicho, bo jeszcze więcej ludzi zacznie to wykorzystywać do swoich niecnych celów.


                          

PS. Co ja poradzę na to, że mój śmiech to piszczenie i duszenie się w jednym. Takie: "hihihi hyyyyy..." na przemian z "buahahaha (kiedy to zakrywam twarz i beczę)". Teraz oczekuję śmiechuf w komentarzach ;)

slonecznik : :
29 kwietnia 2004, 20:26
nagraj sie i posc to na blogu to posmiejemy sie z Toba ;) Pozdrawiam
29 kwietnia 2004, 16:50
hihihaha :P a ja kocham sie zwijac od smeichu ze az zołądek boli :P jak se pomysle o naszych wyczynach z kumpelami... ohoh ale dobrze... :P:P:P
cała_ona
29 kwietnia 2004, 16:35
ha! wiedzialam ze sie doda po porstu jestem wielka :D
cała_ona
29 kwietnia 2004, 16:33
ooo chyba cos sie mi popsulo :P:P ale chcialam napisac ze ja mam bardzo duze gilgotki i jestem bardzo wrazliwa na czyjs smiech :P tzn sybko sie zarazam . no a jak teraz mi sie nie doda ten koment to chyba kompa przez okno wyrzuce
cała_ona
29 kwietnia 2004, 16:31
cała_ona
29 kwietnia 2004, 16:22
29 kwietnia 2004, 15:19
Trzaski górąąąąąąą !!!! albo górom jak kto woli :P
ciotka_dobra_rada
29 kwietnia 2004, 15:15
uwielbiam zarazac sie smiechem! a i laskotac tez luuuubie! strzez sie! :*:*:*
Kichi
29 kwietnia 2004, 11:20
Tak smiech zaraża... jak sama wiesz należę do jednych z naj... smiechowatych ludziskoof. A mój smiech to jest krzyk połączony z piskiem... Masakra dla otaczających ludzi:) Z uśmiechem na twarzy i śmiechem wydobywającym się z wnętrza chociaż smutna i zdołowana pozdrawiam!
28 kwietnia 2004, 18:56
No takie łaskotki to mogą niebezpieczne być... Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła, czy ujawniać tę wiadomość na forum publicznym ;)
skalar
28 kwietnia 2004, 17:11
Hehe :D.Jak ja lubie laskotac... :].Dobrze,ze ciebie nie znam (prywatnie) bo bym Cie chyba zalaskotal na smierc :D
BuBas
28 kwietnia 2004, 13:59
:D:D:D:D(zarazilas mnie smiechem;) ) Jelsi chodzi o moje brechtanie,to nie jest to cnotliwe-hihihihi- a pozniej kamienna twarz,tylko histeryczny smiech szalenca..:D Nieraz przypominam zgoroczkowanego prosiaka,silnik przedwojennego autka,ryk zmutowanej kozy itepe itede.No ale zarazac smiechem trzeba,praca wirusa smiechu-dobra rzecz..Zreszta zadna praca nie hanbi(no baaaaa:D) I pamietaj slowa dziadkow,pradziadow: Nauka to potegi klucz!!!!! -histeryczny smiech szalenca:D Buzka:*:)
Tu$ka
28 kwietnia 2004, 08:50
Podobno śmiech odmładza hehe ale po co to komu przecież wszyscy są młodzi :D hehe pozdrawiam i dzieki za komentarz :* Ps. Piękniutki blogasek!
28 kwietnia 2004, 08:08
od razu mi się morda rozjaśniła.. :>
lifesucks
28 kwietnia 2004, 00:02
Oj... a ja mam kolezanke Anie ktorej śmiechu nikt nie pobije... (nie słyszalam jeszcze Twojego) jak ona zacznie sie smiac.. to cale osiedle słyszy jak by swiniaka zarzynali :) hehe pozdrooffki :)

Dodaj komentarz