kwi 27 2004

Bez tytułu


Komentarze: 18

Ktoś ma zaraźliwy śmiech, nie sposób się powtrzymać. Ktoś inny umie w niezastąpiony sposób rozbrajać do łez. I rozśmieszy Cię - choćby nie wiadomo co się działo. Znam to. Fajnie z nimi przebywać. A jeszcze fajniej mieć takie zarąbiście koszmarne laskotki...już cicho, bo jeszcze więcej ludzi zacznie to wykorzystywać do swoich niecnych celów.


                          

PS. Co ja poradzę na to, że mój śmiech to piszczenie i duszenie się w jednym. Takie: "hihihi hyyyyy..." na przemian z "buahahaha (kiedy to zakrywam twarz i beczę)". Teraz oczekuję śmiechuf w komentarzach ;)

slonecznik : :
*KiNiA*
27 kwietnia 2004, 23:45
heh... lubie słyszeć jak ktoś się śmieje, to zaraża
27 kwietnia 2004, 23:30
hi hi hi hi :D no ja mam taki smich raczej...hmmm kazdy sie z mojego smiechu smieje bardziej niz z mocih zartow :D no ale coz ;)...ale za to pare osob twierdzi ze mam seksi glos wiec moze i seksi smiech :> hi hi hi....pozdrawiam serdezcnie puszek :* dziekuje tez ciebie dodam tylko nie wiem jak wiec kogos popytam :)
Vilia
27 kwietnia 2004, 22:42
Też tak mam... jak zacznę nie mogę przestać... to fajne choć czasem uciążliwe... Pozdrawiam.

Dodaj komentarz