lut 12 2004

Uśmiechnięta nie zawsze


Komentarze: 5

Slucham Huntera (najczęściej powtarzam "Fallen" i "Fantasmagoria"), czytam książkę, rozmyślam o wszystkim i o niczym...O sensie, o uczuciach, o życiu. Widać i od optymizmu trzeba odpocząć. Mam tylko nadzieję, że uczucia, które mi go zastępują nie będą mnie dlugo prześladować.

slonecznik : :
13 lutego 2004, 10:53
Hmmm.....zajrzyj kiedys do mnie :) PodrO 3m-sie
*KiNiA*
13 lutego 2004, 10:50
Czasami potrzebna jest chwilka zadumy, odpoczynku chorej duszy, ale nie długo, pamiętaj, że to Ty zarażasz bezpodstawnym optymizmem :) dzięki za linka
cała_ona
12 lutego 2004, 23:34
pewnie ze pozwole :D baa nawet tez i Ciebie dodam :)
12 lutego 2004, 21:54
Hmmmmmm ja kocham Huntera...uwielbiam "Kiedy umieram" i "Siedem"...masz fajniutkiego bloga...berdzie joptymistyczny niz moj...pozdiwiam, bo ja nie potrafie... Pozdrawiam
cała_ona
12 lutego 2004, 20:53
no tak od wczystkiego czasem trzeba odpoczac :) pozdrawiam :D

Dodaj komentarz