maj 12 2004

Takie Małe Sprawozdanko...


Komentarze: 9

Pól godziny temu bylam zmeczona, obolala, glodna i chcialo mi sie pić. Teraz zostaly dwa pierwsze.

Na koncercie wyszalalam się, KSU bylo mniam, lubię ich jeszcze bardziej ! a na Hey stalam prawie, że na wprost Kasi, b. fajnie śpiewala, mowila tez po kilka slów o utworach. Chociaż myślalam przed samym koncertem, że zrezygnuję, bo nikogo znajomego nie moglam odszukac i sie wnerwilam. Odnalezlismy się i naprawdę się ubawilam, co wkrótce odpokutuję (zakwasy & siniaki). LB wskazane.

Nastroje miedzy ochroniarzami a publiką byly napięte. Dochodzilo do pokazywania fucków i zwalania z murków.

Poza tym zobaczylam fajnego osobnika i zobaczylam także gwiazdy, bo 5 minut pozniej...SRU, zderzenie czolowe z bańki z tym wlasnie chlopakiem ;) To się nazywa gwaltowne spotkanie...Ale żyję :)

Chcę waty cukrowej !

Co by tam jeszcze...Oszczędzilam 10 zlotych na bilecie dzięki Miśkowi :) Ale nie skoluję czterech stów na bęben ;( Tak mi się marzyl...ale nie wszystko można mieć (fundacja "Zlotówka dla Ani", szczytny cel, spelnij marzenie dziecka...).

Czas przed kompem nie jest stracony - jeśli oczywiście czyta się blogi i fajne notki fajnych ludzi :) ("Dzien bez wazeliny dniem straconym" :D )

Pozdrawiam, buziaki!

Wybaczcie, że nie komentuję ale mam troszkę roboty :(  już niedlugo weekend, więc postaram się nadrobić...

 

slonecznik : :
www.loris.prv.pl
13 maja 2004, 11:32
Uwielbiam KSU. zwłaszcza jak \"Moje Bieszczady\" i \"Igła i MAk\". kochani są!!!!!!!!!! tez poszłabym na nich!!
12 maja 2004, 21:24
A ja nie bylam na koncercie :P:P:P
Kuba
12 maja 2004, 20:01
A to moze znak jakis, co? Z tym chlopakiem :> Nie wiem co napisac. Glodny jestem! ;)
12 maja 2004, 15:21
Ale fsjnie, ja tez che jakis koncert..:)..KUrcze stoisz dookola tylu klimatowych ludziuf.. i pogooo.. aaaaa :D.A co do bembna, ja tez bym bardzo chciala, uwielbiam jak ktos na nim gra.. :D.. jej..wrecz kocham..moja sisotra tez marzy o nim i zeby sie anuczyc na nim grac.. Zycze ci tego bembna z calego serca :*
12 maja 2004, 12:37
he też mi się wydaje, że dzień na blogach nie jest stracony, tylko czemu po tym jeszcze bardziej rośnie góra obowiązków?? wstyd się przyznać, ale ja jeszcze nigdy na zadnym poważnym koncercie nie byłam. może niedługo będę. dzięki miśkowi(?) będę jeżeli ktos mi załatwi w niedługim czasie bilet :=)
Myje-Gary
12 maja 2004, 08:57
Mam inną teorię... dzień bez ulotki to dzień stracony.Khe.Khe.Tak na marginesie to z Kasią rozmawiałam na osobności ok 30 min.Po koncercie za kulisami.Fajna baba =)
12 maja 2004, 08:43
*dzięki Miśkowi* to o jakim Miśku mówisz? Bo ja już nie razy zaoszczędziłam dzięki pewnemu Miśkowi, czy mowa o tym samym...? Czy mowa tu o P.M.???
12 maja 2004, 00:44
a ja kiedyc zarlam cukrowa wate ale teras widac skutki :-D no ale tak jest....a co do kompow i blogow ja tak mysle o ja :P ja dusho \"kompuje\" bo to moj nalog normalnie :>.......czy moj koffciany slonecznik ma na imie ANNA>..tak jak Pooh :> no ladnie :> a gwiazdy to bym chetnie zobaczyla ;-) Puszek :*
lifesucks
12 maja 2004, 00:28
No to zajebiscie ze było zajebiscie hyhy :) tez bym tak chciała :)Mówisz ze bęben chcesz sobie kupic?? ja marze za to o gitarze elektrycznej ... jejuś.. ale chuj i tak wiem że sobie nie kupie, chyba że bedzie szczesliwy traf w totka :D:D:D hihi! a waty cukrowej nie lubie... :P sam cukier... :D heh pozdrooffki :)ciao! :)

Dodaj komentarz