lis 20 2004

I sit here locked inside my head...remembering...


Komentarze: 13

Ale sie dlugo nacieszylam. Ha. Snieg jest boski, dzien byl sympatyczny a Ona nagle zaczela sie czepiac. Nie tak jak zwykle. Gorzej. Poczulam sie jak najgorszy smiec, jakbym... nie wiem... zawinila samym swoim istnieniem, wynosila rzeczy z domu, cpala, nie wiem co jeszcze. Ja wiem, martwi sie, wkurza sie, boi. Oczywiscie, bo mnie nasze problemy w ogole nie dotycza i ja sie w ogole do jasnej cholery nie martwie. Nic mnie nie dotyczy. A teraz siedzi z papierosem w kuchni. Czekam tylko az przyjdzie i powie cos jeszcze.

Tak zwany upadek z chmur na matke ziemie, w jakis odsniezony kawalek betonu.

A ja i tak wzbije sie w niebo. W koncu 10 minut temu czulam jakas tam namiastke szczescia i tak latwo nie dam sie jej pozbawic.

Hmmm...

Kolejna bzdurka...

slonecznik : :
22 listopada 2004, 13:22
leć do słońca, do nieba, jak najwyżej!=)
Myje-Gary
22 listopada 2004, 09:19
A ja do swojej mówię po imieniu =).
nobotak
21 listopada 2004, 23:22
zapomnijmy o złym, wyłączmy świadomość, popatrzmy w niebo... trzymaj się
21 listopada 2004, 18:04
ja też mam chwiLowo spokÓj, ciekawe jak dŁugo potrwa?... :(
21 listopada 2004, 15:08
starsi potrafią wszystko zepsuć, nic nie rozumieją :(
21 listopada 2004, 13:03
jeśli chcesz o tym pogadac to mój numer gg: 1695026<<<<< eh.....no cóz..rodzice sa rózni..i dziwni..i nie zdaja sobie czesto sprawy jaka krzywdę nam wyrządzaja
20 listopada 2004, 21:32
.....
20 listopada 2004, 21:21
całe szczęście że moja jest niepaląca, bo bym się chyba wyprowadziła...
20 listopada 2004, 18:55
rozumiem cie doskonale..co czujesz..ja to beznadzieje uczucie mam codziennie..nie bede sie rozwodzic dlaczego..po prostu mam.....pozdrawiam....eh moja tez pali teraz w kuchni
20 listopada 2004, 18:18
A jak fajnie drzewka wygladaja teraz :D Wszystkie takie biale i oswietlone swiatlami.
Kuba
20 listopada 2004, 18:13
A ja mam wyjatkowo spokoj dzisiaj. Nawet ojciec chwilowo znormalnial. Ciekawe jak dlugo to potrwa... SNIEG! :)
20 listopada 2004, 17:56
lecę bo chcę... :-)
blue_roses
20 listopada 2004, 17:51
Kurcze..Sloneczniczku(ale slodziak:P)glowka do gory...Nikt nie moze czuc sie jak smiec!I napewno tak jak sie poczulas Ona nie mysli, tylko po prostu sie bardzo martwi..Ale bedzie dobrze,musisz w to wierzyc..I nie pozwol by ktokolwiek zabral Ci ta namiastke szczescia, a ona niech w Tobie kielkuje i sie rozrasta:)Buzka:*

Dodaj komentarz