cze 14 2005

Bez tytułu


Komentarze: 10

Chcialabym znow kupic mu cokolwiek na ostatnia chwile ;-) na dzien ojca. Chcialabym nie wiedziec jak to jest bronic sie przed nim. Nie znac wyrazu wyzszosci w calej postawie tego cholernego obrzydliwego odrzucajacego (...) wyrachowanego typa. 
 Jest ktos, kto bardzo chcialby go zastapic, takie kruche pozory.  On kogos stracil, i ja kogos stracilam; wiadomo, ze nie zastapie mu dziecka ani on mi ojca, ale jest jakies uczucie zarezerwowane tylko dla tego jednego faceta, ktory jest z toba od zawsze, wiec to zawsze beda tylko pozory.

Jeszcze kilka takich dni-bez-zmian i zwariuje.

Dni wypelnione zimnem i niezimnem-spod-dwoch-kolder, zmeczeniem albo snem + niespokojnym nicnierobieniem (niespokojnym, bo w dalszym ciagu tylko ja ciagle mam cos do roboty!). Jest jeszcze cos takiego jak tesknota do uczuc, ktorych nie ma i nie bedzie, bo ja sie po prostu qrwa do zycia nie nadaje. Brakuje mi tego bodzca, czegos, co sprawia, ze chce sie wstawac rano by moc zobaczyc... A tak wszystko robi sie coraz bardziej bez smaku. Wydaje sie, ze jesli zatopisz sie w codziennosc to moze to samo z siebie przestanie byc potrzebne. Pfff...

Cale to dranstwo nastepuje z przerwami na "cos mi sie wreszcie udalo" i to w rekordowej ostatnio liczbie. Chociazby to, ze ustrzelilam sobie moj pierwszy puchar. Odbieram za tydzien :-) Mam tez sklonnosc do przytulania w duzej ilosci i jeszcze nikt przede mna nie ucieka. Coz jeszcze... weekendu wcale nie poczulam, nietrudno mi teraz wmowic, ze wcale go nie bylo. Pisze wiersze o przemocy w rodzinie. Czekam na odrobine wolnego czasu, zeby sie wyzyc tak jak to tylko mol potrafi. Tak sie przepycham z dnia na dzien, spod koldry na zewnatrz i z zewnatrz pod koldre, byleby szybko zlecialo. Tylko 'co' wlasciwie ma zleciec szybko. Byle do wieczora, byle do jutra, byle do weekendu, do wakacji, do przedawkowania lenistwa?

slonecznik : :
15 czerwca 2005, 16:24
oż.. ja ten koszmar od dziś mam za sobą... Lenistwo witaj!
14 czerwca 2005, 21:24
haha z tym przytulaniem to chyba jakas epidemia blogowa, ja mam to samo :P
Kuba
14 czerwca 2005, 21:01
Lenistwa nie da sie przedawkowac :>
14 czerwca 2005, 20:15
Gratulecje z ustrzelenia sobie pucharu :D:). Nom i nie leniuchuj AŻ tak :P. Ehhh...
Tuuuule :] (też uwielbiam kogos przytulać:) ) :*!!
14 czerwca 2005, 17:11
Na szczescie juz niedlugo wakacje ;) Dasz rade jeszcze ten tydzien wytrzymac. Za duzo lenistwa tez nie dopsze wplywa. Powodzenia dzisiaj na jazdach. Pozdrowienia i trzymaj sie ;)
Myje-Gary
14 czerwca 2005, 16:56
A ja to strzelanie dziabnełam w kąt!
Od dziś zajmuje się łukiem.
Gra tu lu ję!
I też spałam, duuuużo =).
14 czerwca 2005, 16:46
hmm przedawkowanie lenistwa zazwyczaj porusza nasze sumienie..ja tez mam manie przytulania..ale to od zawsze
14 czerwca 2005, 16:33
Przytulę Słonecznikową Panią.
neila
14 czerwca 2005, 16:23
heh, czasami brakuje słów...
ostatnio rozmawiałam z panem X na temat rodziny właśnie... chłopak ma kochających rodziców, obydwoje w domu, duży dom, psa, kota i siostrę i stwierdził, że jego życie jest do dupy...
ma życie o jakim zawsze marzyłam i mi zazdrości mojego spokoju, kiedy moje małe mieszkanie jest puste... dziwne, prawda?
Dziadek
14 czerwca 2005, 16:16
Moja zasada -byle do weekendu i nie myśleć co dalej...
Ja też podchodzę z dystansem do swojego ojca... jest mi po prostu... nijaki...

Dodaj komentarz