Bez tytułu
Komentarze: 17
Kazdej chwili lapie sie rozpaczliwie, myslac, ze moze ona cos zmieni w moim zyciu. Kiedy zasypiam marze, ze obudze sie kims zupelnie innym, ze obudze sie w momencie, w ktorym cos zacznie sie zmieniac i przestanie byc pusto. Idac ulica wedruje wzrokiem po twarzach ludzi, jakbym chciala poznac po oczach czy ktos mnie rozumie. Jakbym chciala wiedziec, ze widza to, co we mnie siedzi.
- obudz w sobie wojownika??? :>
Wlasciwie to dzien byl calkiem nieszkodliwy tylko coraz trudniej usiedziec w lawce albo poswiecac wieczory na odrabianie (nienawidze chemii!) zamiast na jakis spacer albo przyjemny stary horror...
Ostatnio zesmy sie znow udzielili na konkursie ze strzelania (wiatrowka) i zdobylismy po 88 pkt z mym pomocnikiem. Na poczatku zawalilam ale zem sie wkurzyla, poprawilam wynik i pokonalam kilku facetow co okropnie poprawilo mi humor (nie zebym lubila sie wywyzszac, no skadze), w kazdym razie pomimo ogromnego siniaka przy obojczyku (pamiatka z konkursu) napalilam sie znowu na strzelanie. Musze sobie wyrobic te moje slabe konczyny, bo ladowanie broni to istny kosmos i sama nie dalabym sobie rady.
Coz jeszcze... Jade na zlot maluchow :-) do Slowacji (Zvolen) na samym poczatku wakacji, chyba nawet opuszcze zakonczenie roku. Nigdy nie bylam za granica nigdzie poza Niemcami, wiec jestem ciekawa... chociaz zlot pewnie bedzie na jakims polu i niewiele pozwiedzam. Z reszta pozniej zobaczy sie jak to bedzie.
Utwierdzilam sie w przekonaniu, ze na blogach mozna poznac zajebiaszczych ludzi :* dziekuje Wam Kochani :*
Dodaj komentarz