lis 09 2004

...


Komentarze: 17

Trzeba korzystac, szykuje sie szlaban na komp.

Potrzebuje pocieszenia i slonecznika XXL!! Przezylam stres przed i powywiadowkowy i musze stwierdzic, ze kiedy mnie i Fila przejechalby autobus - stresu bylo mniej.

W zeszla sobote mialo miejsce to, czego tak bardzo potrzebowalam... oczywiscie chodzi o koncert. Kilka grup, muzyka od reggae po death, sporo znajomych. W ogole towarzystwo bylo swietne :) Nie musialam nikogo namawiac przez godzine do zabawy. Wreszcie :) Moglam sie wyszalec, powyglupiac, pozaczepiac, pogadac. Zapomnialam o wszystkim. Swietnie bylo! Pewien bezczelny paparazzi uchwycil kilka momentow (ilek.blog.pl), to z podpisami Anka costam costam, to niestety jestem ja. Wskazane srodki uspokajajace... Poza tym pewien wokalista (tego pewnie juz nikt nie doczyta, bo 99% czytajacych wlasnie rzuca sie zeby zdjecia ogladac), spiewal jakby sie nie mogl wykaszlec. A co z paparazzim? Coz...Jego mieso zostalo za moim pazurem! A przynajmniej jakis tam fragment skory pewnie by sie znalazl ;)

Razem z Dagmara narzekalysmy na zakwasy przez kilka nastepnych dni.

Trema! Jutro konkurs strzelecki! A ja tak od niedawna strzelam i jeszcze, jakby tego bylo malo...

...to jutro sa polowinki... wszyscy sie podniecaja... zanotowano jednostkowe przypadki mysli samobojczych...

Wracajac do wywiadowki to ciekawa jestem czyj to tatus tak plotkowal z moja mutter??? Profesorze Kubo Yrgh, czy to czasem nie byl twoj?

To by bylo na tyle. Buziaki...

slonecznik : :
09 listopada 2004, 20:35
ten paparazzi chyba nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństaw, gdyz możesz odtworzyc jego tożsamośc na podstawie tkanek znajdujących sie pod twoimi paznokciami...:P:P:P pozdrawiam i dzieki za wpis
09 listopada 2004, 20:34
Ha! Coz ta za gbur i prostak musi byc ten paparazi. Zeby robic zdjecia kolezanka ktore nie byly juz w najlepszym stanie. Oj nie! Tak nie wolno! :P

Dodaj komentarz