Bez tytułu
Komentarze: 8
Otrzymałam spontaniczny wybuch radosci na mój widok od starego przyjaciela (który kiedys dostał ode mnie w twarz - stare czasy ;))
Na plaży - ubaw pomijając kilka fochów i koszmarne żądlące suki skuszone goframi.
Glany nie nadają się do ganiania po plaży. (Dwie osoby w glanach, jedna bez...wygralismy?!)
Wszelka obrona przed byciem zarzuconą na ramię i niesioną jak worek jest nieskuteczna.
Dwie słonecznikowe blond Anny stanowią zagrożenie dla równowagi psychicznej osób będących w pobliżu.
Ziarenka piasku przyjemniejsze są na plaży niż w buzi, w oczach, uszach, na głowie i w butach.
("Włosy na plecach potargał wiatr...")
Wstręt do facetów? Przydałby się! Byłoby o problem mniej.
Śpiewanie hymnu "w nieodpowiedniej atmosferze" (gdy obok stoi znajomy patriota spotkany przypadkowo na ulicy...) grozi pouczeniem.
Na rozpoczęcie roku w klasie 2 można nie przychodzić........
Ogólna ocena dnia: Więcej takich! Jeśli nie brać pod uwagę tego, co mnie (i nie tylko...) czeka, to qrcze bosko...
Dodaj komentarz