paź 10 2006

Bez tytułu


Komentarze: 10

Szaleństwo feng shui. Rodzicielka się naczytała, łaziła z siatką Bagua i przestawiała wczoraj meble, przeklinając i grożąc mi śmiercią (ach ta pozytywna energia). Jak do tej pory zwisało mi to, że w Strefie Małżeństwa nie mogą znajdować się ostre przedmioty (swoją drogą moja rodzicielka - rozwódka trzymała tam siekierę). Ale teraz poważnie się zastanawiam czy trzymanie kolekcji butelek po winie w Strefie Bogactwa to dobry pomysł :>

Szefie, dobrze, że psychiatra jest darmowy, sprawdzę ;)


PS. Jeśli ogolę głowę na łyso i zacznę chodzić na zajęcia w pomarańczowym szlafroku - proszę dobić.
slonecznik : :
19 października 2006, 12:24
Hmm.. co ta politechnika robi z ludzi.. takie głupoty wypisywac... nununu :P:P:P
andziula_peace
14 października 2006, 19:05
mmm... pomarańczowy;))) cóz to za cudny odcień, no jak Cię w nim zobaczę to raczej na dobijanko nie możesz liczyć:) no chyba że moherowy berecik, koniecznie w kolorze rózowym założysz, to się zastanowię...
No i Kochana:), nie przestrasz się nowego wyglądu mojego bloga, bo mi coś zzieleniał od tej jesieni:-D
Buziaczki:*
I dzięki:P
11 października 2006, 18:21
Dobry masz parking przed domem jak na wf trzeba na Raclawicka :D I tak pewnie sie bedziesz ukrywala w takim stroju to nie bedzie jak zobaczyc (i dobic) ;> Hah, a psychiatra darmowy, sprawdzalem dzisiaj ;P
intensiv_plum
11 października 2006, 15:14
A do twarzy Ci w pomarańczowym?:)
10 października 2006, 22:36
nie, nie, będzie dobrze :-)
Tylko poczekaj.
A u nas z fonetyki to było mówienie \"a\" tzn. powtarzanie go za facetem :D
Myje-Gary
10 października 2006, 21:09
Ja mam wieczny bałagan i sram na jakieś feng shui.
Chyba feng szuja to wymyślała.
Kuba
10 października 2006, 19:43
Pomaranczowe szlafroki w strefie nauki sa wysoce pozadane :P
10 października 2006, 18:51
no do tego to juz chyba nie dojdzie :D
10 października 2006, 14:52
:D:D..eh..pierwsze dni chyba tak działają na wszystkich. ja np. nie jestem sobą ostatnio..a przynajmniej tak mi sie wydaje:P
cici
10 października 2006, 09:30
yyy...

Dodaj komentarz