gru 13 2005

Bez tytułu


Komentarze: 17

 sukienka, w ktorej czuje sie bosko. ponczoszki zeby poczuc sie jeszcze bardziej bosko. w ogole sie postaralam, chyba tak naprawde pierwszy raz w zyciu pozbylam sie uczucia, ze jestem z tych "worek na twarz dla niej, worek dla siebie i worek dla psa zeby jeszcze mial do Ciebie szacunek". no i mialam zapukac do drzwi jego mieszkania jako pewna siebie femme fatale. uciekl mi autobus i odechcialo mi sie byc femme fatale. piechota na drugi koniec miasta. trzeslam sie z zimna, wlosy mi zdechly, marudzilam. zrobil mi kawki. przytulil.

z kazdym spotkaniem coraz trudniej sie zegnac

 a dzisiaj... poszlam rano do plastyka, jak zwykle na zajecia z rysunku i szybko stamtad wyszlam z poczuciem, ze niczego nie potrafie. Daga byla swiadkiem tego jak rozrzucam wszystko po pokoju i upycham wszystkie swoje rysunki na dno szafy. i brystole, i kartki. kilka razy porzucalam rysowanie i wracalam do niego. porzucilam. po godzinie zastanawialam sie czy aby na pewno moge bez tego zyc. a moze to zwyczajna proznosc, chce zeby mi ktos powiedzial bym tego nie robila. chce nasycic sie komplementami. moze. ale meczy mnie juz ten bagaz niedoskonalosci i jak na razie nie przewiduje, ze sie pogodzimy.

rezygnacja i zmeczenie wypelnia wszystko dookola. kazdy do widzi, ale nie robimy z tym nic. utrudniamy zycie sobie i innym i jestesmy do bolu statystyczni. boimy sie siebie, boimy sie indywidualistow albo nienawidzimy ich... gdzie jest dla nas miejsce w tym wszystkim... ? jest tu w ogole cos prawdziwego?

slonecznik : :
19 grudnia 2005, 22:36
ło maryś :D. Haaa Słonecznik jest zajebisty i silny wiec da sobie radę :*.Nie możesz się poddawać! Nie,nie i nie. JA myślę,iż obecnie jest już lepiej:)? Prawdaaa? (tak,tak no właśnie zauwazyłam date napisania notki:P) Heh,no nic ja dziś nie kontaktuje;) wiec już nic nie mówie.
Buziiii:*
PS. A narysujesz mi coś kiedyś:>? :]
17 grudnia 2005, 11:40
MOŻNA szukać prawdopodobieństwa i utracić prawdę..
\"Prawda jest dziwniejsza od fikcji, a do dlatego, że fikcja musi być prawdopodobna. Prawda nie.\"
16 grudnia 2005, 22:07
no właśnie, też bym się ostro wściekła gdyby mnie takie coś spotkało , ale liczy się to że przytulił i było oke (że nie wspomnę, ze ja bym tak chciała ;-) ) wiesz co ja mam coś podobnie z moimi rysunkami, bo czasem też troszkę rysuje
16 grudnia 2005, 21:34
hahaha ale sie usmialam przy tej notce! \"worek na twarz dla niej, worek dla siebie i worek dla psa zeby jeszcze mial do Ciebie szacunek\" :DDDDD i \"wlosy mi zdechly\" buehehe
a indywidualistow UWIELBIAM:) ciagnie mnie do takich ludzi przeogromnie!
mhartai
16 grudnia 2005, 16:19
każdy inaczej odpowie na to pytanie... ja nie potrafie...
14 grudnia 2005, 22:21
Mnie się wydaje, że jak się coś lubi to komplementy za robienie czegoś takiego to po prostu taki przyjemny dodatek. Robienie czegoś tylko dla przyklasku prędzej czy później skończy sie frustracją, a pozorowanie tego, że coś się zrobi dla uzyskania określonej reakcji to zwykłą manipulacja. Popularny (doceniany) indywidualista to oksymoron.
14 grudnia 2005, 14:37
Ehh, to umiesc cos na blogu, a nie opedzisz sie od komplementow :D
14 grudnia 2005, 00:14
Zbiłaś mnie z pantałyku... Może faktycznie to wszystko to tylko wyobraźnia (tak se myślałem). Ale wbijając gwóźdź, palnąłem młotkiem w paluch... Młotek był prawdziwy...
Kuba
13 grudnia 2005, 23:11
A jak ja cos naryysuujeee.... :> :D
sang
13 grudnia 2005, 22:02
Fajnie rysujesz. Dobry komplement?
poza_czasem
13 grudnia 2005, 22:02
E tam ;) Dla uroda to pojęcie względne. Dla jednego jest się brzydkim a dla drugiego najpiękniejszą osobą na świecie...

PS.There is no spoon...
13 grudnia 2005, 20:39
Jaka filozoficzna notka :P Nom, dawno nic nie rysowalas ;> Rezygnacja i zmeczenie? A moze za szybko przyzwyczajamy sie do sytuacji i wymagamy wiecej? ;-)
padaPada
13 grudnia 2005, 20:24
silikon jest zawsze prawdziwy
13 grudnia 2005, 19:28
Nie wiem. Może prawda i jest, ale niecodziennie prawdziwą pozostaje ta sama rzecz. Przecież najważniejsze to coś lubić robić, nie? Więc na czym jeszcze się zastanawiasz?
pure_sincerity
13 grudnia 2005, 18:53
hmm a ja sobie tak myślę.. że jestes w tak pięknym stanie.. w miłosnym uczuciu.. że nie chce ci sie nic, i dlatego taka zmeczona.. ze chcialabys tylko z jego ramionach byc.. tulona i całowana.. :) niestety zycie to tez i obowiązki .. przez co bardzi ubolewam :((

Dodaj komentarz