Bez tytułu
Komentarze: 14
Bardzo dluga notka :> Cztery pierwsze fotki - z Berlina.
Dennis, kuzynek. Kochany bardzo, zwlaszcza kiedy przyjdzie sie przytulic.
Moj wspanialy wujek w twarzowej peruce z seksowna metka
Berlin wspominam srednio dlatego wiecej fotek bedzie z Boboliczek, bo ostatnio spedzilam tam szalenie mile kilka dni.
Pokoje. W pierwszym spalismy...
Przy starej zwirowni, tam wariaci szaleli na quadach. Wysoka na 100m gora piachu.
A to dworek z 1856, remont w trakcie. Wlazlam do srodka z dzieciakami i zaczely opowiadac o duchu... :>
A tu bardzo kochany Misiaczek
Z potworem ponizej bawilam sie dzis rano. Spi na nogach.
Jak mowie, ze potwor to POTWOR :> Tymi strasznymi zebiskami gryzie wszystko, co sie da. Rece, spodnie, posciel, wlosy... Ale kiedy spi wyglada tak slodko, ze wybaczylam mu probe odgryzienia mi nosa, kciukow i lewej piersi
Wczorajszy wieczor. Kominek, kawaly i kaszanka ;)
Zupelne przeciwienstwo zepsutego Berlina z calym jego wyrachowaniem, zmanierowaniem, brudem...
Buziaki :*
Buziak:*!
Dodaj komentarz