Bez tytułu
Komentarze: 15
mam ochote na zwykla, stereotypowa randke, z kwiatuszkiem, komplementem i calowaniem na klatce schodowej.
wole myslec, ze ten wieczor nie byl 'zmarnowanym' ale 'jednym ze spokojniejszych w moim zyciu', ze mam duzo czasu i duzo przyjemnosci przed soba. lzej jest podchodzic do tego tak niz biadolic, ze zmarnowalo sie tyle cennego czasu, co i tak nieszczegolnie mnie mobilizuje.
wczoraj siedzialam do pozna. o czwartej nad ranem ptaki spiewaly, powietrze bylo rozkosznie delikatne jak nigdy, na niebie robilo sie jasno. az szkoda bylo klasc sie spac. juz wiem co trace spiac do 12 :>
chyba juz nie bede traktowac hedonizmu jak niespelnionej drogi zyciowej, do ktorej powinnam dazyc. owszem, czerpanie przyjemnosci garsciami jest jak najbardziej pozytywne ale nie kosztem innych. z reszta to wszystko chyba ponad moje mozliwosci; za duzo we mnie zostalo z czystego rozpieszczonego dziecka
Hedonizm... Fajna sprawa ale kłoci się z moim wnętrzem :/
Wiesz jak fajnie jest kąpać się w morzu o 0:00 ? ;p Mhhhmmmrraauu!!! :D A księżyc nawet nie śni się odwrócić i nie patrzeć ;p
Ja jestem rozpieszczonym dzieciakiem i nie kryję sie z tym. W ogóle.
:*
Pozdrawiam!
Ja randke taką też chcę... i wcale nie musi być romatnycznie i wydumanie. Niech bedzie poprostu ot tak.
Czasem...
Dodaj komentarz