maj 27 2005

Bez tytułu


Komentarze: 12

Wracamy z mamuskiem, spotykamy starsza kobiete, ktora mieszka w bloku obok. Nie widzialam jej od dawna; kiedys gdy sporo przebywalismy na podworku przed blokiem - przesiadywala w oknie, pozniej zniknelismy z tamtego obrazka i my, i ona. A teraz - wychudla, metny wzrok. Pomyslalabym, ze jest pijana gdyby nie to, ze w mojej rodzince mamy juz przypadek tej samej choroby, wyrok. I ona chodzi po podworku sama? Spacerek, no dobrze. Ale podobno zanim przyszlysmy, blakala sie tak przez dobre trzy godziny, przewracala, krazyla, o czym poinformowala nas inna sasiadka. Znaczy sie kilka osob pewnie to widzialo ale...?!  

 Dzisiaj wiekszosc czasu siedzialam nad ksiazka, czasem odrywalam sie, krazylam wzrokiem po swoich kosciach, po suchych bukietach i ozdobnych duperelach...

Za to wczorajszy wieczor byl bardzo przyjemny, wpadla po mnie 'siostra', swiezo sie pogodzilysmy po naszej pierwszej (bezsensownej z reszta) klotni. Zaciagnelam ja do sklepu po jakis slodycz na Dzien Matki ale kupilam za grosze wielki bukiet bzu (zapewne kradziony z roznych dzialek) od jakiegos chlopca spod Torgu i pobieglam spowrotem, zeby go przedwczesnie ofiarowac ;-) Polecialysmy z siora spowrotem w zamierzone miejsce czyli do parku nad staw, bo mial sie tam odbywac 'koncert na wodzie'. Bylo juz calkiem ciemno. Nie spodziewalam sie zobaczyc czegos takiego. Pol stawu zajmowaly male stateczki a na kazdym z nich palila sie swieca. Wokol stawu palily sie niby-pochodnie. Cos niesamowitego! Na brzegu orkiestra grala muzyke klasyczna, ludzie rozsiedli sie wszedzie, gdzie sie dalo. I znowu nie mialam aparatu wtedy, gdy byl potrzebny. Mam to w pamieci ale nie moge sie tym podzielic tak, jakbym chciala :>

Starczy ;-) Dobranoc

slonecznik : :
Kuba
27 maja 2005, 22:49
Widzialem, smignalem tam rowerem. Na kolana nie powalalo ale bylo calkiem przyjemnie ;) A noty mi sie nie chce :>
27 maja 2005, 22:01
jeszcze jedno - jutro od 11 bede u Marty na ogrodku :P
27 maja 2005, 21:22
Łooo, może to była babcia Marty ? :P
madelle
27 maja 2005, 17:52
eh... chciałabym to zobaczyć... u mnie w miescie nie ma takich fajnych imprez (wyjątek - popijawy z występami takich zajefajnych zepołów jak Papa Dance)
...empatia...
27 maja 2005, 14:22
dzięki za dodanie do loinków. odwdzięczam sie tym samym :)
27 maja 2005, 14:19
takie prezenty od serca mają większą wartość niż jakieś wymyślne i drogie podarunki..;]
27 maja 2005, 11:28
Oj tak...to musiało pięknie wygladac...Ahh:) :D
27 maja 2005, 10:31
Witaj ;) Dobrze ze cos bylo przynajmniej czynne na dzien matki. Szkoda ze nie mialas aparatu na tym koncercie ;-)
...empatia...
27 maja 2005, 10:31
NIe znaosze zapachu bzu, fuuuj, nienawidzę, jestem na bez nieziemsko uczyulona, od razub katar, kaszel...Aghr.. A ten widok...no cóż, musiał być wspaniały.
Vilia
27 maja 2005, 09:22
mmmm... bez...:) uwielbiam zapach bzu...:)
27 maja 2005, 09:07
Dzień Dobry! Ale dla mnie za mało jest tej notki z klimatem :) Cieszę się, że fajnie było.
27 maja 2005, 02:14
To musiało pięknie wyglądać:). Przykro mi, ale również wylądujesz w moich linkach, tylko jak je przebuduję. Czyli za jakiś czas. Pozdrawiam i miłego dnia.

Dodaj komentarz