kwi 28 2005

Bez tytułu


Komentarze: 11

Co mam sobie wytatuowac, pociac, pofarbowac, zalozyc, przebic zeby w koncu zmienic siebie na dobre? Tak jakby zmienianie siebie z zewnatrz cokolwiek dawalo...

A moze 9-ty kolczyk

Bo brzmi latwiej niz radykalny remont od wewnatrz

slonecznik : :
01 maja 2005, 23:16
wszystkie kolczyki masz w uchach?
01 maja 2005, 22:10
E tam remont..
Liebe Fuhrer Agressiva
30 kwietnia 2005, 11:12
pragnienie i ból jasny jak światło.....
29 kwietnia 2005, 20:42
no kurna niechce ci dawac pomyslow , a po drugie nie pasuje ;p
29 kwietnia 2005, 00:10
tylko w jakie miejsce:>
28 kwietnia 2005, 22:48
zewnętrze płynie z wewnątrz, weź i to pod uwagę..
28 kwietnia 2005, 21:39
Czy człowiek z 25kolczykami jest szczęśliwszy od tego bez żadnego?
28 kwietnia 2005, 21:17
hmm poczekaj z upiekszaniem. Jak sie kieys zobaczymy gdzies to Ci powiem co ma byc :P
28 kwietnia 2005, 20:40
9 kolczyk?! ło...szalejesz :D ja mam 2 i to mi wystarcza :P choc nie mówie ze bym nie chciała wiecej :D:D...No ale tak sie ma jak sie jest uczulonym na srebro:/ heh...:( A co do temontów wewnętrznych...to sa trudne i duzo czasu zajmują nad tym zeby wyszlo tak jak powinno, ale nie zawsze własnie wychodzi tez tak jakbysmy chcieli...Więc zawsze bedzie czegos brakowac.
Pozdrawiam...:) :*
Kuba
28 kwietnia 2005, 19:17
W kazdym razie brzmi gorzej :]
28 kwietnia 2005, 17:30
bo temonty są pracochłonne i potrzeba dużo czasu..zwłaszcza na remonty wewnetrzne:/

Dodaj komentarz